2016-08-23 16:56:46 +0000 2016-08-23 16:56:46 +0000
2
2

Samiec próbuje się kojarzyć z kociętami

Nasza historia zaczyna się około kilka miesięcy temu, gdy kotka urodziła na naszym podwórku 4 kocięta. W tym czasie nie wiedzieliśmy co robić, więc zadzwoniliśmy do RSPCA i zapytaliśmy ich co mamy robić, a oni powiedzieli nam “kotka zajmie się kociętami po prostu zostaw je w spokoju i odejdą”, jednak moja mama nie chciała zostawić ich samych, bo myślała, że będą głodować i zaczęła kupować jedzenie dla nich i dla matki.

Kiedy koty zaczęły otwierać oczy, ten pomarańczowy kocur, który chodzi po naszej okolicy, zaczął przypadkowo przychodzić do nas i jeść jedzenie, wtedy nie myśleliśmy o tym. Jednak pewnego dnia zdecydował się on zabrać jednego z kociaków na noc, (wiemy, że zrobił to ponieważ starał się to robić cały dzień, ale my go zatrzymywaliśmy). W końcu pomyśleliśmy, że zjadł kociaka i pomyśleliśmy, że nie możemy nic z tym zrobić. Miesiąc później wraca i zaczyna robić to, co robi na górze kociaka i ugryza go w szyję (zakładam, że kopuluje). Jednak kotka nie pozwala mu na to i zazwyczaj odchodzi lub go zwalcza.

Szybko naprzód kolejny miesiąc i teraz próbuje zrobić to samo z KITTENS! KONIECZNIE UGryzł NECK I JUMPY NA TERENEK (znowu zakładam, że to jest kojarzenie).Mniej więcej 2 tygodnie temu zabrał kolejnego kociaka na noc, ale ten wrócił sam. Zawsze go odstawiamy. Ostatnio kotka przestała spędzać mniej czasu ze swoimi kociętami i odchodzi więcej, a czasami nie wraca na kilka nocy. Wszyscy założyliśmy, że ma to na celu ucieczkę od kocura.

Dziś rano wrócił i zaczął robić to, co wskakuje mu na plecy i znów zaczyna gryźć kocięce karki (jeden z kociaków doszedł do punktu, w którym sierść zaczęła odpadać i widać na jego szyi część skóry, która jest naprawdę niepokojąca i niepokojąca). Kotka doszła do punktu, w którym zawsze ucieka, gdy widzi kocura i nie wraca ani na chwilę

Naprawdę martwimy się o kocięta i nie chcemy, aby zaszły w ciążę i miały miot w tak młodym wieku. Zapewne zastanawiacie się, dlaczego nie sprowadziliśmy kociąt do naszego domu, skoro jednak chowają się za lodówką lub wychodzą w naprawdę ciemny kąt z drutami, co jest naprawdę niebezpieczne. Co powinniśmy zrobić? Czy są ludzie, do których możemy zadzwonić i zabrać koty? Mieszkamy w Wielkiej Brytanii, więc jeśli możesz dać nam jakieś brytyjskie domy lub coś, co pozwoli nam zabrać kociaki, zabierz je stąd. Martwimy się prawie codziennie.

Odpowiedzi (3)

3
3
3
2016-08-23 23:41:51 +0000

Większość kotek osiąga okres dojrzewania i ma pierwszy cykl rui między piątym a dziewiątym miesiącem życia, czasami wcześniej… tak jak dojrzewanie człowieka następuje przed osiągnięciem pełnej dojrzałości. Powinieneś porozmawiać z lekarzem weterynarii o sterylizacji kotów, która w większości przypadków wyeliminuje problem z mocowaniem i całkowicie wyeliminuje ryzyko pojawienia się większej liczby kociąt.

Osobiście postaram się naprawić starsze koty Tom and Queen **now*“, a kocięta w najwcześniejszym wieku/wielkości Twój lekarz weterynarii jest skłonny wykonać zabieg. Oczywiście, jeśli dorosłe koty są czyimś innym kotem, musiałabyś porozmawiać o tym z ich właścicielami.

Powiedziawszy to: Montaż kpiny może być również pokazem dominacji. Moi dwaj dziewięciolatkowie są oboje wykastrowani, ale co jakiś czas chłopiec chwyta za szmal swojej siostry. Ponieważ nie robią sobie nawzajem krzywdy, a ona czasami podżega do tego meczu zapaśniczego, ja głównie pozwalam im sobie z tym poradzić .

(Ona chce, żebym przestał pisać teraz…)

1
1
1
2017-05-10 18:25:29 +0000

Myślę, że okazuje dominację kociętom. Może próbuje zajść w ciążę, ale muszą być w szóstym miesiącu życia, żeby kumplować się z samcem.

-2
-2
-2
2018-04-09 06:06:25 +0000

Sama mam Toma i królową. Chcę powiedzieć mojej królowej, ale ona jest obecnie w ciąży. Mój weterynarz powiedział mi, że mam ją przyprowadzić w 1 miesiąc po porodzie, aby była spajana, a teraz kastrujemy Tomka.

Kiedyś miałam ten sam problem z kotką, która nie chce się kojarzyć, a samiec ją do tego zmusza. Najlepszym rozwiązaniem tego problemu jest kastracja lub kastracja. Innym śmiesznym rozwiązaniem jest regularne spryskiwanie kociąt wodą, gdy samiec robi to kociętom, a wtedy za bardzo się boi.