Nasz kot domowy zaatakował moje psy na spacerze, co mam zrobić?
Mam dwie małe minpiny, a gdy dawałem im wieczorny spacer, kot wyskoczył z krzaków i próbował je zaatakować. Moją pierwszą reakcją było zawiązanie za mną psów, co zmusiło kota do prześwietlenia i zapięcia się obok nas. Jak tylko to się stało, zatrzymał się i od razu do nas wrócił, więc znów zawiązałem za sobą moje (teraz wyskakujące) psy, a on wystrzelił. Znowu się odwrócił i wrócił do nas.
Zmęczyłam się zabawą w matadora i nie chciałam skrzywdzić psów rzucając je za szyję, więc na następnej przepustce kota udało mi się zahaczyć pod nią nogę i odrzucić ją - nie kopniak, ale tak delikatny punt, jak tylko mogłam powiedzieć, żeby się zgubiła. Znowu, jak tylko wylądował, wrócił, a gdy nie miałam możliwości, kopnęłam go prosto w twarz, wypuszczając z powrotem w krzaki. Słyszałam jak się spieszyło i nigdy nie wróciło.
Po powrocie do domu sprawdziłam psy, czy nie zostały zranione i na szczęście nie było na nich zadrapania.
_Co powinnam była zrobić w tej sytuacji? Czuję się źle z powodu zranienia zwierzęcia (zwłaszcza, że nie wiem czy było zdziczałe czy nie - byłam zbyt zajęta chronieniem psów, żeby zauważyć obroże), ale nie mogłam wymyślić żadnego innego sposobu, żeby trzymać je z dala.
_Jeśli to było czyjeś zwierzę, czy mogliby podjąć kroki prawne przeciwko mnie? _A może to jest odpowiedzialność właściciela, odkąd ich zwierzę atakowało moje?