Mężczyzna Betta tonący na dnie zbiornika
Tank Info:
- Jak długo zbiornik jest ustawiony: około 3-4 miesięcy (przez chwilę był w 3.5 galowym, ale dostałem nowy)
- Rozmiar zbiornika: 5 galonów, dno żwirowe
- Ryba: jeden samiec wrona Betta, miał go od końca marca tego roku
- Rośliny & Misc: dwie fałszywe jedwabne rośliny, dwie dekoracje (rzymskie filary)
- Użyte chemikalia: Odżywka do wody Top Fin Betta
- Plan konserwacji: 25-50% podmiana wody, co tydzień
Woda Parametry:
- amoniak: 0-0.25
- azotyn: 0
- azotyn: 0,25
- azotyn: 5
- pH: 7.6
Więc myślę, że to było 13-ste, kiedy moja betta, Spidey, zaczęła zachowywać się trochę dziwnie. Zachowywał się normalnie i płynął podekscytowany do mojej twarzy, ale głównie chłód na dnie zbiornika - co do niego nie podobne. Zrobił gniazdo bąbelkowe i zachowywał się normalnie przez większość czasu, do wczoraj (14.) i dziś (15.). W obu tych dniach odpoczywał głównie na dole, od czasu do czasu poruszając się w miejscach, ale rzucał się na górę w panice, próbując zaczerpnąć powietrza przed powrotem na dół (prawie jak gdyby tonął). Wyciągnąłem ze zbiornika około 50% wody (żeby nie musiał iść tak daleko po powietrze), wyjąłem wszystko oprócz filtra i grzałki, próbując nakarmić go groszkiem. Podniósłby się, ale nie miał siły przepłynąć i złapać spadającego jedzenia. Razem z siostrą przenieśliśmy go do małego pojemnika, do którego pierwotnie wszedł, gdy po raz pierwszy udało nam się go nakarmić, by spróbował zjeść groszek. Ponieważ jednak nie ma dla niego zbyt wiele miejsca do poruszania się, próbuje nabrać rozpędu pływając w kręgu i będzie próbował skakać, aby złapać trochę powietrza (co robił również w 5 galach) lub spróbować zdobyć groszek. Ilekroć zbliżał się do powierzchni wody, gdy dostawał powietrze, chwytał powietrze, a następnie opadał na dno.
Przez ostatnie kilka tygodni też nie jadł dużo, a od kilku dni odmawia jedzenia w ogóle (karmię go 2-3 peletki dwa razy dziennie, co robię od czasu, gdy go dostałem; nie jestem pewien, czy pomogłoby mu to zgromadzić zaparcie, czy nie). Nie karmiłem go właściwie od mniej więcej tygodnia, bo do niedawna jadł tylko jedną kulkę dziennie, a do tej pory całkowicie odmawiał. Nie ma żadnych oznak białych plam, oparzeń amoniakiem, ani zapalenia skrzeli. Poza SBD/Zaparciami nie wykazuje żadnych innych objawów innych zaburzeń/chorób, ponieważ jego brzuch jest bardzo rozdęty, jest ospały i opada na dno. Poza tym, jego ciało od czasu do czasu przybiera kształt litery S, gdy zdał sobie sprawę, że to może być SBD. Poza zmaganiem się z pływaniem, jest bardzo uważny i nadal jest ciekawy i bada swoje otoczenie.
Wyszedłem, aby spróbować znaleźć lekarstwo na SBD/Zaparcie, a w moim lokalnym sklepie zoologicznym mieli API General Cure, który ma leczyć chorobę pasożytniczą ryb. Spojrzałem na kilka recenzji na ten temat i wiele osób mówiło, że leczy on problemy ryb, ale nie widziałem żadnych o SBD, głównie pasożyty, puchlinę, pop-eye, fin-rot i wszystko oprócz SBD. Jednak nie wypróbowałem jeszcze tego leku, ponieważ chciałem spróbować groszku, który pomoże mu w tym procesie. Od 3 godzin próbuję skłonić go do zjedzenia groszku i nie chcę go tam zostawiać, kiedy idę spać, więc go wyjąłem. Wciąż jest w małym pojemniku, od czasu do czasu idzie na górę po powietrze, ale głównie w jednym miejscu na dole. Nie wiem, co robić, czy mam go przenieść z powrotem do zbiornika 5-cio letniego, czy też umieścić go w zbiorniku 3,5 letniego. Wiem, że czytałem to, żeby pozbyć się zaparć (o których myślałem, że były tydzień temu, więc pościłem go około tygodnia, bo nie widziałem, żeby robił kupę dzień po karmieniu). Odkąd go dostałem, miał długą, żylastą, jasnobrązową kupę i zawsze potrzebował wiecznie, żeby przejść przez jelita. Czytałem też, że to mogą być wewnętrzne pasożyty, ale on nie był wtedy wcale ospały i zachowywał się jak jego szalony, podekscytowany-ja.