Bezpośrednia odpowiedź na Twoje pytanie: nie, nie znam sposobu, aby faktycznie zapobiec ugniataniu, ale przekierowanie go na inny materiał może być możliwe.
Możesz spróbować wytrenować kota, aby rozpoznał pewną powierzchnię jako powierzchnię niegniatającą, ale myślę, że musi to być coś łatwego dla kota do odróżnienia od innych materiałów. Myślę na przykład o skórzanej sofie; możesz wytresować kota, aby nie ugniatał się na skórze, podczas gdy wszystkie inne materiały są w porządku.
Z drugiej strony, to _może spowodować sytuację, w której kot zapamięta regułę tylko wtedy, gdy jesteś w pobliżu, a przez resztę czasu, gdy będzie miał ochotę ugniatać, nie będzie miało znaczenia, co jest pod jego łapami. Może to i tak byłoby lepsze niż nic?
Wyszkoliłam jednego z moich kotów, aby unikał ugniatania na własnej skórze. Zwłaszcza latem, ale i przez cały rok lubię się lekko ubierać w domu. Przez cały rok noszę szorty i koszulkę, a także mam kota, który lubi ugniatać a lot, gdy jest szczotkowany i pieszczoty. Podczas gdy na moich kolanach ugniatała się na mojej skórze jak w transie. Za każdym razem, gdy zaczynała to robić na mojej skórze (ramię, noga, cokolwiek odsłonięte), delikatnie podnosiłam łapy i przesuwałam je na płótnie najbliżej kota w tej chwili. Zwykle ową płócienną powierzchnią były albo moje dżinsy, albo koszulka, albo też poduszka.
Minęło sporo czasu i wiele prób ugniatania się na skórze, jednak w końcu kotka ta nauczyła się dostrzegać co jest pod jej łapami kiedy ma ochotę ugniatać. Sukces został odnotowany kiedy kotka zaczęła ugniatać się na skórze a następnie natychmiast przeniosła swoje łapy na płócienną powierzchnię.
Chodzi mi o to, że “delikatnie zdejmuję łapy” jest to, że wkładam palce pod jej “kostki” tuż za łapami i podnoszę je trochę do góry, potem przenoszę łapy na bok na najbliższą płócienną powierzchnię, przesuwając przy tym kota tylko tak mało, aby nie przeszkadzać mu zbytnio w ugniataniu. Gdyby w pobliżu była poduszka, w ogóle nie ruszałbym łapami, tylko po prostu podniósłbym je i przesunął poduszkę pod łapami. Nie dostała wiadomości w stylu “ugniatanie jest złe”. Bo jej ugniatanie jest w porządku, kiedy robi to na płótnie. Jak mówiłem, w końcu wyszło świetnie :)