Dlaczego mój dobrze wychowany kot nagle zaczął gryźć i miauczeć?
Nie jestem nawet pewna jak od tego zacząć. Mam bardzo dobrze zachowującego się i słodkiego kota, który zazwyczaj nie wykazuje agresji. Dzisiaj podszedł do mnie, jakby chciał się przytulić, ale potem zaczął gryźć i miauczeć, jak nigdy wcześniej nie słyszałam. Za każdym razem, gdy poruszała się jego szczęka, miauczał jak przygnębiony. Myślałam, że to mógł być problem dentystyczny czy coś, ale on był u weterynarza zaledwie kilka tygodni temu i nie widział żadnych problemów. Pozwoliłam mu ugryźć bez szarpania się, bo to zwykle sprawia, że przestaje i staje się przytulny. Zamiast przestać, zaczął bardzo mocno ciągnąć, jak pies szarpiący za kość. Ciągle się cofał, jakby próbował mnie gdzieś zaprowadzić, ale zatrzymał się i powoli odszedł, gdy tylko zaczęłam za nim podążać.
Nie mam pojęcia, o co chodziło w tym całym odcinku i mam nadzieję, że opisałam go wystarczająco dobrze. Czy ktoś ma jakiekolwiek pojęcie, co może się wydarzyć?