Czy mogę zapobiec kałowaniu kota w transporterze podczas transportu?
Około 6 tygodni temu zaadoptowaliśmy 2 starsze koty.
Jeden z kotów kał w transporterze .
Ostatniej nocy zabrałam je oba do naszego weterynarza na badania. Każdy kot ma swój własny transporter i obaj jechali ze mną z przodu samochodu. Jechałam jak najdalej z tyłu i starałam się unikać nagłych postojów i przyspieszeń.
Przejazd do gabinetu weterynarza jest znacznie krótszy niż przejażdżka ze sklepu z karmą dla zwierząt, z którego je uratowaliśmy i ucieszyłam się widząc, że udało nam się to bez kolejnego incydentu.
Jednak w drodze do domu po wizycie ponownie wypróżniła się (podejrzewam, że tuż przed naszym przyjazdem do domu, bo nie czułem jej zapachu, dopóki nie poszedłem po nią odebrać).
Najwyraźniej oba koty były bardzo zestresowane jazdą samochodem, ale jak dotąd 2 z 3 krótkich wyjazdów spowodowały, że 13-letnia kotka zrobiła bałagan.
Czy są jakieś strategie, aby to zminimalizować? Oczywistym rozwiązaniem byłoby zabranie kota zaraz po użyciu miotu, ale ponieważ musimy zaplanować wizyty na kilka tygodni przed czasem, a czas wizyt w dużej mierze zależy od dostępności lekarza i mojego harmonogramu pracy, nie jestem pewna, na ile byłoby to praktyczne.
Czy istnieją inne strategie, które mogłyby pomóc?