Dobrze, że przeniósłeś je do nowego zbiornika. To powinno dać im więcej miejsca. Podobny ruch wykonałem dość wcześnie w moich czasach wędkarskich.
Masz dokładnie taki sam pomysł na utrzymanie wody i komponentów na tym samym poziomie. To powinno zminimalizować wpływ zmiany. Utrzymanie tej samej wody powinno zminimalizować stres ryb, a utrzymanie tego samego filtra powinno utrzymać bakteryjną konsystencję medium filtracyjnego na tym samym poziomie.
Największym problemem, jaki widzę w Twoim planie, jest podłoże: zazwyczaj jest dużo gówna na dnie zbiornika i może wprowadzić więcej problemów, niż byłoby to możliwe, aby spróbować migrować żwir bez tego gówna. Jak tylko zaczniesz próbować i łopatę go, wszystkie te gówno zacznie pływać w wodzie. Gdybym to był ja, prawdopodobnie skorzystałbym z okazji, by kupić nowy żwir. Wypłucz go dokładnie przed dodaniem do nowego zbiornika, aby usunąć kurz, namocz go na 24 godziny w wodzie odchlorowanej (woda w zbiorniku, jeśli masz coś do stracenia), wyrzuć namoczoną wodę, a następnie dodaj żwir do nowego zbiornika. W starym zbiorniku, ssać wodę aż do około cala od podłogi (wskazać rurę na krawędzi, a nie na dnie zbiornika, aby uniknąć ssania gówno), aby przejść do nowego zbiornika, a następnie rowu ostatniego cala wartości wody i starego żwiru.
Alternatywnie, aby utrzymać żwir, powiedziałbym wessać wodę jak wyżej, pozostawiając żwir niezakłócony tak długo, jak to możliwe, a następnie wyjąć żwir, umieścić go w zlewie i wypłukać go dokładnie, aby pozbyć się wszystkich zanieczyszczeń i brudu. (Idealnie byłoby spłukać go wodą ze zbiornika, ale prawdopodobnie będzie potrzebował dość dużo płukania, a woda, której używasz do płukania nie będzie przydatna do nowego zbiornika, ponieważ będzie pełen gówna. W sumie myślę, że lepiej spłukać go wodą z kranu i mieć więcej wody do włożenia do nowego zbiornika). Potem wrzućcie go do nowego zbiornika i ruszajcie dalej. To może być lepsza opcja niż całkowite zastąpienie żwiru, ponieważ stracisz to gówno, ale nadal masz jakieś glony itp. które są na starym żwirze i nie ryzykuj zmiany pH lub wprowadzenia nowych roztworów do wody z nowym żwirem.
Masz też dobry pomysł z wymianą wody. Zbyt duża zmiana będzie stresem dla ryb, a świeża woda z kranu jest zupełnie inna niż woda, w której żyją od jakiegoś czasu. Dobrym pomysłem jest zacząć od minimum potrzebnego do pracy filtra - i tak będą wystarczająco zestresowane z ruchu, bez wielkiej podmiany wody. Zostawiłbym go co najmniej tydzień przed dodaniem kolejnych, ale także przetestowałbym azotan/azotyn i pH przed i po przeprowadzce, aby sprawdzić, czy nic się nie zmieniło.
Tak długo, jak testy są w porządku, rozważałbym dodanie 20% więcej na raz, tak jakby to była tylko normalna podmiana wody. Więc po przeprowadzce będziecie mieli 11,5 galonów. Można by dodać 2,3 galonu przy pierwszym dodaniu wody, potem 2,8, potem 3,4, co zajęłoby ci do 20 galonów. Jeśli chcesz pozostać po bezpiecznej stronie, możesz je trochę zredukować, więc potrzeba będzie jeszcze jednej zmiany, aby uzyskać do 20.
Oczywiście, jeśli dostaniesz kolce amoniaku lub azotynów, prawdopodobnie będziesz chciał zmienić trochę wody, jak również dodać trochę. Możesz więc wyjąć 10% i włożyć 20%. W ten sposób dojdziesz do 20 galonów wolniej, ale dzięki temu będziesz mógł usunąć trochę wody, jak również po prostu dodać.
Na koniec, polecam zostawić wkład filtracyjny tam na trochę dłużej, aby nie zakłócić systemu filtracji (pod względem bakterii i tak dalej) za bardzo. Alternatywnie, lub dodatkowo wypłukać go przy kolejnej “zmianie”, zamiast wyrzucać go całkowicie. Kiedy trzymałem ryby miałem filtr, który miał dwie przestrzenie do umieszczenia pożywki, co pozwalało mi zmieniać tylko połowę na raz, co było świetne dla utrzymania bakterii na stałym poziomie. Nie jestem pewien, czy z twojego opisu wynika, że masz taki filtr, ale płukanie go miałoby mniej dramatyczny efekt niż koszenie go i rozpoczęcie od nowa.