2013-10-21 14:44:59 +0000 2013-10-21 14:44:59 +0000
27
27

Czy mogę zrobić dziecku dzikiemu króliczkowi zwierzaka?

Mieliśmy królika w bawełnianym ogonie, który stworzył gniazdo w pobliżu naszego ogrodu. Miała miot dzieci około 2 tygodni temu, ale pewnego dnia został potrącony przez samochód. Sprawdziłem dziś rano jej dzieci i tylko jedno z nich jeszcze żyje. Zamierzamy spróbować je wychować i myśleliśmy o zrobieniu z nich zwierzątka.

Czy dzikie króliki wychowane jako dziecko mogą być dobrymi zwierzętami domowymi?

Mamy inne króliki, czy dziki królik będzie stanowił dla nich jakieś zagrożenie?

Czy muszę karmić dzikiego królika inaczej niż królik domowy?

Odpowiedzi (9)

23
23
23
2013-10-21 15:26:12 +0000

Istnieje kilka kwestii prawnych związanych z robieniem z dzikich zwierząt domowych, prawa te różnią się w zależności od lokalizacji i każda odpowiedź na ten temat byłaby poza zasięgiem tej strony.

Zdarza się, że w sobotę, spotkałem kobietę, której dzieci znalazły małego, bawełnianego ogona królika i trzymały go w niewoli przez kilka lat (wierzę, że powiedziała 13). Szczególnie interesujące było to, że królik nie wydawał się być tym przyjaznym stworzeniem, którego oczekujemy od udomowionych królików. Ale nie jest to samo w sobie rozstrzygające, ponieważ każde zwierzę, które nie jest odpowiednio obchodzone i szkolone, nie stanie się “odpowiednim zwierzęciem”.

Spędzam dużo czasu na edukacji królika domowego i kontaktach z publicznością, która stosowała różne metody interakcji z “króliczkiem domowym”. W tym przypadku odniosłem wrażenie, że opieka nad dzikim króliczkiem nie była ani znacząco lepsza, ani gorsza od przeciętnej opieki domowej. W końcu opuściłam rozmowę z uczuciem, że to doświadczenie nie było tak satysfakcjonujące dla rodziny czy królika, jak można by oczekiwać od króliczka domowego.

Ponownie, w zależności od lokalnych przepisów, miejscowe schronisko może lub nie być w stanie przyjmować dziką przyrodę. Możesz rozważyć poszukiwanie lokalnych organizacji “ratowania dzikich zwierząt” i przedyskutowanie z nimi sytuacji.

Dziki królik powinien być oddzielony od króliczka domowego, ponieważ większość, jeśli nie wszystkie choroby i pasożyty, które zarażają dzikie króliki mogą przedostać się do Twojego królika domowego.

W końcu, jeśli chcesz, aby króliczek był dobrym zwierzakiem, oczywiście najlepsze rezultaty osiągnie z jedną z ras domowych .

Rozszerz

Ostatniego wieczoru uczestniczyłam w prezentacji Jill Argall, która jest dyrektorem Wildlife Center for the Pittsburgh Animal Rescue League (ARL) przyjmują one zarówno domowe jak i dzikie bawełniane króliki ogonowe (publiczność często nie zna różnicy). Powiedziała, że różnica w reakcji na człowieka jest znaczna pomiędzy dzikimi i domowymi gatunkami królików. Mają one dobre wyniki w uwalnianiu młodych odsadzonych bawełnianych królików ogonowych, jak również dorosłych, które są przywożone ranne.

ARL stosuje zarówno programy dla zwierząt dzikich, jak i domowych. Króliki domowe przenoszą się do systemu schronień, aby mogły być oddane do adopcji. Dzikie króliki pozostaną w systemie dzikich zwierząt, aby przygotować się do wypuszczenia.

11
11
11
2013-11-01 02:31:08 +0000

Wystarczy dodać, że niektóre rasy królików, które można znaleźć na wolności, mogą być albo gatunkiem szkodnika, zagrożonym przykład ) lub być ograniczonym ogniwem w łańcuchu pokarmowym.

Dzikie zwierzęta najlepiej zostawić na wolności, ale w sytuacjach, gdy dzikie zwierzęta nie mogą same o siebie zadbać i nie są gatunkiem szkodnika, są organizacje z ludźmi, którzy mają doświadczenie w rehabilitacji i wypuszczaniu zwierząt z powrotem na wolność zobacz WIRES w Australii ).

Kolejna rzecz, która właśnie przyszła do głowy, jak na wasze pytanie, jeśli weźmiecie dzikie zwierzę i będziecie je mieli w pobliżu innych zwierząt, włącznie z rasami domowymi, a następnie wypuszczycie dzikie zwierzę (lub ucieknie) ryzykujecie wprowadzenie choroby do dzikiej populacji.

3
3
3
2016-08-14 02:03:32 +0000

Mieszka z nami 4+ letni, wschodni bawełniany ogon. Przyszedł do naszego domu w wieku około 3 tygodni. Znalazłem go na przednim trawniku, wyglądał jak kot, który na niego wpadł. Przywiozłem go, zważyłem i zgadłem, że w tym wieku. Miałam zamiar wypuścić go o zmierzchu, ale tam, gdzie go znalazłam, czekały 3 koty.

Następnego dnia, pies sąsiadów biegał luźno na naszym podwórku. Pomyślałem, że kilka dni nie będzie bolało. Karmiłyśmy go dzikim jedzeniem z zewnątrz - mniszki lekarskie, koniczyna, lucerna, chwasty, laski, wszystkie rzeczy znalezione na różnych stronach Google. Zastąpiliśmy go też mlekiem sojowym (ekologicznym wolnym od GMO), które po prostu uwielbiał. Zbieraliśmy też dla niego soję z pola uprawnego w dół drogi - co sprawiło, że oślepiał. Zadzwoniłem do weterynarza i skontaktowali mnie z rehabilitacją dzikiej przyrody. Zdecydowaliśmy, że soja musiała być genetycznie modyfikowana. Kiedy zatrzymaliśmy się przy soi zmodyfikowanej genetycznie, wrócił mu wzrok (nadal daję mu organiczną uprawę samemu). Również - bardzo ważne, rehabilitant powiedział dać mu organiczny płatki owsiane (on nadal jeść je codziennie i kocha je - upewnij się, że nie ma żadnych dodatków lub konserw w worku płatków owsianych, jak to może zabić królika). Dała nam też woreczek z granulatem - którego nie chciał dotknąć. Na wszelki wypadek kupiliśmy nawet nowy worek peletek - nie będzie ich dotykał. Zimą jadł składowane pałeczki z jesieni, owies i mniszek lekarski ze sklepu spożywczego.

Kolejna rzecz, miotał się sam, od pierwszego tygodnia w domu zawsze wracał do swojej klatki, żeby robić interesy. Zawsze jest wolny, rzadko w klatce. Mamy jeszcze jednego królika domowego - nie będzie miał z nią nic wspólnego i będzie spał pod naszym łóżkiem w ciągu dnia, kiedy nasz udomowiony królik jest na zewnątrz i w pobliżu (udomowiony jest w holu w nocy). Mamy też psa - i właśnie wtedy zdaliśmy sobie sprawę, że nie możemy wypuścić naszego dzikiego królika. Pewnego dnia zostawiłam otwarte drzwi do sypialni, kiedy składałam pranie, pies spał w holu. Bawełniany ogon przeszedł nad psem, kiedy poszedł sprawdzić, czy udomowiony króliczek jest na zewnątrz. Pies jest w porządku (chociaż nigdy nie zostawiłabym go bez opieki).

Wtedy zdałam sobie sprawę, że życie z psim zapachem w domu musiało wystarczyć, by go nie przestraszyć. W każdym razie, teraz mieszka z nami wschodni, bawełniany ogon. Nie jest on sam w sobie oswojony, nie możemy go trzymać ani pieścić jak udomowionego - nie wychowaliśmy go w ten sposób, bo nie zamierzaliśmy go zatrzymać. On jest królikiem domowym. Woli zjeść swoją zieleninę z mojej ręki. Uwielbia oglądać telewizję - uwielbia to! Codziennie robi binkiesiady na moich meblach. Bawi się zabawkami udomowionego królika przed nią, gdy jest w chuście - tylko po to, żeby jej przeszkadzać (bawi się też zabawkami dla psów). Pije wodę z psich misek, a nie swoją własną. Ma ulubione krzesło.

I w ciągu ostatnich kilku miesięcy przyłapałam go na spaniu z nami na łóżku w nocy. Wciąż jest bardzo płochliwy, w naturalny sposób, nie boi się, ale na wszelki wypadek reaguje. Jest bardzo podobny do udomowionych, jeśli chodzi o zabawę. Jeśli gram z kijem, on też chce się bawić i robi binky bunny jump. Rehabilitant powiedział, że w wieku 3 lat zmieni się w skrzyżowanego i dzikiego, ale tego nie zrobił. Kiedy go badałem, wydawało mi się, że kiedy królik był w klatce. Znowu nie jest zwierzęciem, jest tylko częścią naszego domu i szanujemy jego preferencje. Co króliczek chce, żeby króliczek dostał… lol.

2
2
2
2016-03-29 03:36:42 +0000

To nie jest dobry pomysł, aby zabrać dzikie zwierzę do domu przyjąć w bardzo rzadkich sytuacjach. Małe króliki w bawełnianym ogonie są bardzo trudne do utrzymania przy życiu bez matki z wielu powodów. Po pierwsze, mają one słaby system odpornościowy, a ich mała odporność pochodzi z mleka matki. Bez tego często umierają. Nie można kupić preparatu dla królików w lokalnym sklepie zoologicznym. Preparat dla królików bardzo różni się od preparatu dla ludzi, psów czy kotów. Króliki są wegetarianami i nie trawią dobrze tych preparatów. Ponadto, matka królika zazwyczaj tylko pielęgnuje swoje dzieci przez około 5 minut dziennie. Dlatego też każde dziecko prawdopodobnie dostaje tylko około minuty na pielęgnację w okresie 24 godzin. Dlatego mleko matki królika jest niezwykle bogate w kalorie i tłuszcze. Tak nie jest w przypadku preparatów dla psów i kotów, które można znaleźć w lokalnych sklepach zoologicznych.

Rehabilitacja niemowlęcia w bawełnianym ogonie jest bardzo trudna, ale nie jest niemożliwa. Znalazłem mały bawełniany ogonek, kiedy jego oczy były jeszcze zamknięte. Miał on prawdopodobnie tylko 2-3 dni. Leżał samotnie na gorącym chodniku. Prawdopodobnie został upuszczony przez kota, który wyciągnął go z gniazda. Gniazdo nie mogło zostać znalezione, a królik wyglądał na bliski śmierci, więc przyniosłam go do środka. Nie wiedziałem wtedy nic o małych królikach, ale czytałem wszystko, co mogłem. Najpierw nawodniłem królika kroplami pedału i kroplomierzem do oczu. Następnie przestawiłam się na preparat dla szczeniąt zmieszany z probiotykami dla królików. Trzymałam królika w zakrytym akwarium z lampą ciepła po jednej stronie. To bardzo długa historia, ale to było dwa lata temu, a bawełniany ogonek jest teraz zwierzęciem domowym. Jada karmę dla królików, siano i warzywa, jak zrobiłby to domowy królik. Mieszka w moim domu w ogromnej 3-piętrowej klatce i jest szkolony w kuwecie! Jest płochliwy i nie lubi być odbierany. Jednak pozwala mi go pogłaskać, a on będzie jadł z moich rąk.

Podjąłem decyzję, aby nie wypuszczać go na wolność, ponieważ czułem, że prawdopodobnie nie przeżyje. Mieszkam w lesie z bobkami, rybakami, lisami i kojotami. Królik nauczył się dzwonić, gdy jego potrawa jest pusta. Oczywiście, w lesie nie będzie to dobrze działać. Wydaje się być bardzo szczęśliwy. Jestem pewna, że nie tęskni za dzikością, bo nigdy jej nie doświadczył.

2
2
2
2016-09-14 09:35:42 +0000

Jestem właścicielem dzikiego, bawełnianego ogona. Uratowałem go przed wroną i weterynarzem, który musiał mu pomóc z ranami. Weterynarz poinformował mnie, że jeśli będę trzymał go jako zwierzątko domowe, nie będą mogli przyjąć go jako klienta, ponieważ posiadanie dzikiego królika jest nielegalne. Jednak kilka dni później zadzwoniła, aby powiedzieć, że skontaktowała się z władzami w moim imieniu anonimowo, aby zapytać o sytuację i na podstawie okoliczności może się nią zająć. Byłem zadowolony, że mój królik będzie miał weterynarza. Biorę co trzy miesiące mój bawełniany ogon do obcinania paznokci i mam jej łopatę. Naprawianie dzikiego królika najwyraźniej uspokaja go i pomaga w problemach zdrowotnych, takich jak rak w miarę starzenia się. Moje doświadczenia są pozytywne. Ona ma niewiele ponad dwa lata. Jest przeszkolona w zakresie toalety (wszystko na własną rękę). Karmię ją różnymi pokarmami, głównie sianem Timothy'ego i granulatem z królika (najlepsza jakość to tylko kilka dodatkowych dolców za worek), oraz uzupełniam mieszankami sałatowymi (unikam góry lodowej i szpinaku na polecenie weterynarza), jagodami jako przysmakiem. Uwielbia też królicze pałeczki z nasion ptaków (które widzę dzikie króliki jedzące w karmnikach dla ptaków). Latem zbieram mniszki lekarskie i koniczynę, upewniając się, że pochodzą one z trawników nie zanieczyszczonych sprayem). Mój cottontail żyje z dojrzałym Aussie, który zawsze był spokojny wokół niej. Mój królik nawet raz wskoczył na plecy psa, kiedy była tak chętna na smakołyk. Ona rzadko jest “zamknięta”, chyba że mamy duży tłum odwiedzających. W tym czasie kładę jej klatkę w wolnym pokoju lub przykrywam ją kocem. Wędruje od rana do wieczora po plecach domu w zajebistej okolicy, robiąc mnóstwo kocyków i skacząc. Dostaję kopa z oglądania jej i miłości, kiedy podskakuje na mnie wybijając wiatr ze mnie. Ona woli spać w zagłębieniu obok jej klatki utworzonej z koca pokrywającego połowę klatki. Wchodzi do swojej klatki, aby jeść i pić i korzystać z toalety. Czasami może tam siusiuwać. Trzymamy jej klatkę wysoko, za miłosnym siedzeniem na stole, z dala od przeciągów. Jest w pokoju rodzinnym i części rodziny i wykorzystuje do naszych ruchów i hałasu. Dostaje czas na samotność i spanie w dni powszednie, kiedy jesteśmy w pracy. Czy ona jest dobrym zwierzakiem? Dla nas jest taka, jakbyśmy byli parą bez dzieci. Zgadzamy się, że kilka zwierząt domowych to wszystko, czego chce, aby zwrócić na siebie uwagę. Lubi, jak jej nos jest pocierany. Mamy dojrzałego psa, który ma delikatną naturę jako pasterz. Nie zwierzę domowe, jeśli ma się głośny dom z dziećmi. Ona nie jest króliczkiem do przytulania. Zdobądź udomowionego królika, jeśli chcesz przytulić króliczka. Ona zawsze będzie płochliwa i na straży. Przyjmujemy ją za jej dziką naturę i nocny tryb życia. Pozwalamy jej przychodzić do nas. Bawełniane ogony, zwłaszcza samice, są samotne w naturze. Ona jest częścią gospodarstwa domowego, a my ją lubimy.

2
2
2
2016-04-20 02:41:43 +0000

Mój mąż zniszczył gniazdo samotnego niemowlęcia w bawełnianym ogonie. Karmiłam jej kociaka preparatem i teraz ma 138 gramów i około jednego miesiąca życia. Uzupełniałam jej preparat pietruszką, zielenią marchwiową, trawą i szpinakiem. Czasami będzie jadła marchew i jabłka. Musiałam podać jej probiotyki, które kupiłam wraz z zestawem ratunkowym dla kociaka, gdy po trzech dniach w niewoli zachorowała na zapalenie jelit. Przytyła i dojrzewa. Kupiłam preparat proszkowy KMR firmy PetAg. Zaczęłam karmić ją powoli strzykawką doustną o pojemności 1 mL i skończyłam na strzykawce doustnej o pojemności 3 mL, kiedy zaczęła jeść więcej na jednej karmie. Karmić dziecko bardzo wolno, ponieważ będzie ono aspirowało, a jeśli potrzebne są probiotyki, żel probiotyczny działa dobrze. Raz dziennie wystarczy końcówka długopisu z żelem probiotycznym, aby biegunka ustąpiła.

1
1
1
2017-06-05 10:20:46 +0000

Jest to tak uprzejme i humanitarne, że opiekujesz się tym sierocym bawełnianym ogonem, który nie miał matki, by go chronić, karmić i uczyć go sposobów dzikich zwierząt. Z pewnością w ciągu kilku godzin bez twojej interwencji stałby się on przynętą na jastrzębie lub kojoty. W tej szczególnej sytuacji, w której sierocy ogon był zupełnie sam, uratowałaś go! Brawo!

Minęło kilka lat, odkąd zadałaś to pytanie, więc mam nadzieję, że ten bawełniany ogon jest nadal z Tobą i ma swobodny dostęp do Twojego domu. Mają takie delikatne duchy. Miałam podobną sytuację i miałam bawełniany ogon dzieląc mój dom.

Przychodził i odchodził tak jak mu się podobało przez królicze drzwi, ale przez większość czasu wybierał pozostanie w domu. Taki smakołyk!

Bawełniany ogonek jest naturalnie dość płochliwy, ale dając mu całkowitą swobodę w ucieczce do jednej z jego ulubionych kryjówek, kiedy tylko poczuł potrzebę, szczęśliwie współżył ze mną i moim udomowionym królikiem.

Był słodki, delikatny i fascynujący do obserwacji. Nie jadł prawie tyle, co udomowiony królik - był taki mały. I faktycznie nauczył się używać kuwety - nie był w tym doskonały, ale był bardzo dobry w oddawaniu moczu tylko w swojej kuwecie i na jednym ręczniku, który założyłam w tym celu.

Ponieważ prawdopodobnie karmiłaś swój bawełniany ogon strzykawką, mógł się przyzwyczaić do tego, że trzymałaś go i pieściłaś go w miarę dojrzewania. Jeśli tego nie zrobił, to jest to całkiem naturalne, biorąc pod uwagę jego podwyższony instynkt lotu. Wciąż może zjeść małe kawałki banana z Twojej ręki, zbadać Cię, jeśli usiądziesz w pobliżu i poczujesz się przy nim na tyle swobodnie, że będzie jadł w Twojej obecności, sam się umył, a nawet uciął sobie drzemkę.

Bawełniany ogon w moim domu był dość płochliwy, więc w razie gwałtownych ruchów lub drgawek, mógłby się ukryć. A on zazwyczaj chował się po krótkim okresie socjalizacji. Wydawało się, że lubił się socjalizować tylko przez krótki czas, potem musiał się wycofać i drzemać.

Bardzo dobrze się wychowywał - zawsze był bardzo czysty.

Bawełniany ogonik potrafi nawiązywać związki z udomowionymi królikami, dotykać nosów na powitanie, odpoczywać w ich pobliżu, bawić się i gonić je, wychowywać i być wychowanym, uczyć się udomowionych zachowań królików. Nie wszystkie będą robić to wszystko, ale mogą się z nimi socjalizować i ufać udomowionym królikom.

Bawełniany ogonek, który zamieszkał w moim domu, jadł to samo jedzenie co udomowiony królik: jarmuż, zieloną sałatę liściastą, rukolę, żywą trawę pszenną (skubiącą ostrza rosnącej rośliny), rumianek, szpinak, marchewkę, paprykę słodką (bez pestek), pomidory koktajlowe (pokrojone w szóstki), zielony mniszek lekarski i kwiaty, marchewkę, baby bok choy, świeże długie ostrza drobnej kostrzewy, kibelki z królika tymotki, kibelki Kaytee sezamowe, suszone kawałeczki papai, świeży banan, gruszka (bez pestek), jagody pokrojone w ćwiartki, wiśnie pokrojone w szóstki (bez pestek), śliwka. Nie dbał o kolendrę, włoską pietruszkę, maliny ani jabłka. Wypijał wodę z małej ceramicznej miseczki.

Używał kuwety z miską kibla i kilkoma kawałkami chrupek lub papai jako przysmaku, aby zachęcić go do odwiedzenia kuwety. Użył też ręcznika z miską wody i talerzem kibla, aby mógł jednocześnie jeść i chodzić.

Na dworze był bardziej zdenerwowany i po kilku minutach zazwyczaj bezpiecznie wracał do domu.

Podobny do udomowionego królika, drzemał przez cały dzień i był bardziej aktywny o świcie i zmierzchu.

Mam nadzieję, że to trochę pomoże i mam nadzieję, że Twój bawełniany ogonek jest szczęśliwy i zdrowy!

p.s. Podobnie jak Saber’s Eastern Cottontail powyżej, nasz bawełniany ogonek uwielbiał drzemać pod naszymi łóżkami. Miał on plamy pod trzema z nich, każdy o innej porze dnia i nocy.

1
1
1
2016-08-27 17:21:22 +0000

Dzikie zwierzęta nie powinny być trzymane jako zwierzęta domowe. To jest nielegalne. Poza tym, fakt, że pytałeś, czy trzeba go inaczej karmić, sugeruje, że nawet go nie badałeś. Najlepszym sposobem na utrzymanie małego przy życiu jest zabranie go do ośrodka rehabilitacyjnego. Musisz zawsze trzymać go w cieple, bo normalna temperatura królika wynosi około 101 stopni Fahrenheita. Aby utrzymać go w cieple, napełnij skarpetę ryżem i ogrzej, upewnij się, że nie przypali królika, a następnie włóż go do pudełka na buty z otworami w pokrywie z miękką szmatką na dnie. Następnie włóż królika do pudełka z otworami w pokrywie z miękką szmatką na dnie. Powinno to ogrzać królika podczas jazdy.

1
1
1
2016-01-29 21:31:09 +0000

Uważam za fascynujące, że w innych krajach nielegalne jest zabieranie królika z natury (nie do końca w tym wykształcony, więc przepraszam, jeśli się mylę). W Nowej Zelandii, jeśli weźmiesz dzikie zwierzę, które jest uważane za szkodnika z natury, nie wolno ci go zwrócić do natury.

W każdym razie, mam tu młodego dzikiego królika, NZ. Koty przywiozły go do domu, a on musiał uciec. Kiedy go dostałem, właśnie opuścił gniazdo. Był malutki, miał może 3 lub 4 tygodnie. Tak czy inaczej, mam go już od 3 tygodni. Nigdy nie karm go mlekiem, bo był zadowolony z trawy. A on jest tak niewiarygodnie oswojony. Ma wolne wybiegi wewnątrz domu, a na zewnątrz ma dużą klatkę. Jest wyszkolony w toalecie, nie żebym się starał go uczyć. Zjada wszystko, co oswojony królik by chciał, uwielbia się przytulać. Jedyne co bym o nim powiedział, to to, że może stać się niszczycielski, kiedy chce uwagi. Zdecydowanie jest najmilszym królikiem, jakiego kiedykolwiek miałam, a ja miałam kilka.