Czy "rakowy zapach" guza u mojego psa wskazuje na prawdopodobny rezultat?
TL;DR
Mam 10,5-letniego psa, z guzem, który został wcześniej usunięty, a który właśnie odrósł. Guz pękł, i pachnie absolutnie strasznie. Czy zapach guza implikuje cokolwiek w związku z eutanazją zwierzęcia?
- *
Mam pit bulla / black lab mix, który ma 10,5 roku. Około 3 lat temu, zaczęła hodować guza na spodniej stronie ogona. Usunęliśmy guza, ale nie poddaliśmy go żadnym badaniom, ponieważ nie zmieniłoby to sposobu, w jaki ją traktowaliśmy (nie wierzę w podawanie chemioterapii psu tak staremu, a mnie też na to nie stać).
Po usunięciu guza i wyleczeniu się z operacji, wyglądała na zdrową. Błysnęła do przodu około sześciu miesięcy, a guz zaczął odrastać w tym samym miejscu. Wiedzieliśmy, że prawdopodobnie do tego dojdzie, ponieważ lekarz weterynarii powiedział nam, że nie może dostać całego guza bez możliwego uszkodzenia odbytu (był on na spodniej podstawie jej ogona). Cóż, nie mogłem sobie pozwolić na usunięcie guza co pół roku, więc postanowiłem zostawić go na chwilę samego i usuwać go co roku do półtora roku. Raz na półtora roku miała nowego guza, była zdrowa (poza tym zaczęła lekko kuleć, co jak sądzę nie jest rzadkością u 9-letniego psa), więc postanowiłam zostawić go w spokoju. Nie wiedziałam, czy to rak, a ona była zdrowa od ponad roku, odkąd pierwotnie wyhodowała tego guza. To mógł być błąd czy nie, ale tak właśnie się stało.
Cóż, wczoraj jej guz pęknął. Wyglądało na to, że od razu bardzo ją bolało i bardzo krwawiła. Zacząłem wariować, bo (zatrzymaj się tutaj, jeśli będziesz piszczeć) wnętrze guza wyglądało jak mięso hamburgera, a zapach był nie do zniesienia. Natychmiast skontaktowałam się z lekarzem weterynarii i umówiłam ją na operację ponownego usunięcia guza. Po dokładnym obserwowaniu jej w ciągu ostatniego dnia, wydaje się, że zachowuje się zupełnie inaczej (co ma sens z powodu bólu). Ona kuleje dużo bardziej, ciągle dyszy, nie chce jeść, kiedy ją pieszczę, nie reaguje. To naprawdę trudne widzieć ją w takim stanie. Jest na lekach przeciwbólowych, ale mimo to wydaje się, że jest w strasznej formie.
- *
Oto moje prawdziwe pytanie:
Czy zapach, który wydobywa się z jej guza, sugeruje coś w związku z eutanazją. Jestem przerażona pomysłem usunięcia guza, poddania jej tak dużemu stresowi i bólowi, tylko po to, aby ją eutanazować miesiąc później. Jestem również przerażona pomysłem eutanazji, kiedy usunięcie guza mogło rozwiązać kilka problemów i utrzymać ją przy życiu przez kolejny rok lub dwa.
Wiem, że nikt nie jest w stanie odpowiedzieć, czy powinnam teraz dokonać eutanazji, czy też nie. Dlatego właśnie pytam konkretnie o zapach. Zapach psa takiego jak ten, jak ten, czułam tylko jeden raz i to od psa, który tak bardzo cierpiał z powodu raka, że było mi niedobrze, gdy go zobaczyłam. Każda wiedza jest doceniana.