Mój 12-tygodniowy szczeniak miał już dwa napady ogniskowe. Czy powinnam go zwrócić do hodowcy?
Kupiłam szczeniaka Shiloh Shepherd od renomowanego hodowcy i przywiozłam go do domu 18 maja w wieku 8 tygodni, 4 dni.
Osiem dni temu, wieczorem podczas kładzenia się, miał atak ogniskowy obejmujący tylne nogi. Jestem całkiem pewna, że był to napad, ale był oszołomiony, ponieważ nigdy nie słyszałam o aktywności napadów u tak młodego szczeniaka. Kilka dni później zabrałem go do lekarza weterynarii, który również powiedział, że nigdy nie widział drgawek u tak młodego szczeniaka i poradził “mieć na niego oko”. To było 4 dni temu.
Dzisiaj (w klimatyzowanym zaciszu domowym) miał ten sam atak, tym razem jednak stał i upadł na ziemię, jego tylne nogi znowu “drgnęły”. Każdy epizod skończył się w mniej niż 30 sekund.
Kocham już tego szczeniaka, ale jestem na emeryturze i boję się oddać się psu, który będzie potrzebował leków (przynajmniej) lub kosztownych badań (w najgorszym razie) na moją stosunkowo skromną emeryturę (której nie widzę w przyszłości).
Co powinienem zrobić?
Część mnie jest już oddana temu szczeniakowi. Złamałabym sobie serce, żeby go zwrócić, ale znam hodowcę na tyle dobrze (naprawdę), żeby wiedzieć, że umieściłaby go w kochającym domu albo sama go zatrzyma.
Realistyczna część mnie martwi się o to, co na pewno będzie drogim szczeniakiem do zatrzymania. Pomyśl: leki, EEG, rezonans magnetyczny, stężenie we krwi, itp.
FWIW, omówiłam już wszystkie przyczyny napadów u szczeniąt, łącznie z tym, że zapytałam sąsiadów, czy nie stosowali środków gryzoniobójczych/pestycydów itp. Nie leczyłem swojego trawnika (jestem starym hippisem/ekologiem), ale sąsiedzi tak. Jednak od czasu, gdy przywiozłem szczeniaka do domu, nikt nie leczył jego trawnika. Jedzenie i smakołyki, które mu daję i moim pozostałym psom, są produkowane w USA i cieszą się przyzwoitą reputacją. Żaden inny pies nie jest chory. Nie był narażony na żadne toksyny w domu. Więc to chyba neurologiczne. Weterynarz uważa, że następnym krokiem jest albo powrót szczeniaka, albo poproszenie o pomoc neurologa.
Każda pomoc dotycząca podejścia do tego problemu (niemedyczna) będzie mile widziana.
(Zredagowane, aby odpowiedzieć na komentarz.)
Zredagowane, aby dodać : Szczeniak został umówiony na wizytę u neurologa i MRI (2000$). W ciągu czterech tygodni miałem go, ma 5 ataków i postanowiłem zabrać go z powrotem do hodowcy, aby otrzymać zwrot pieniędzy. Nie poszło za dobrze, ponieważ hodowczyni nie chciała przyznać się do potencjalnego problemu genetycznego w swojej linii psów (ma samce, które jeszcze się nie wykluły.) Więc nie zwrócono mi kaucji (400 dolarów), a ona obwiniała mnie i mojego weterynarza za stan psa, nawet umieszczając paskudny wpis na stronie mojego weterynarza na Facebooku. Twierdzi, że pies nie miał już żadnych ataków. Jeden ze szczeniąt z tego miotu zmarł w środku nocy, jednak kilka tygodni później (od VTach.) Po tym wszystkim, co przeczytałam, stwierdziłam, że pasterze Shiloh są co najwyżej podstępną rasą, a testy na ich rozmnażanie nie są wystarczająco obszerne. Poszłam z innym szczeniakiem tej rasy.