Spłukiwanie go w toalecie, wyrzucanie do kosza lub zostawianie dzikim zwierzętom do jedzenia może zdenerwować właściciela. Muszę powiedzieć, że chociaż doceniam ducha przechowywania jej w lodówce lub zamrażalniku na powrót właściciela, to osobiście byłbym trochę niezręczny z pomysłem, aby ktoś zamroził moją martwą rybę.
Jako alternatywę dla podanych już sugestii, oto co kiedyś zrobiłem ze swoją. Przez lata trzymałem wiele małych tropikalnych rybek i nie było praktyczne wykopywanie dziury w ogrodzie dla każdego, kto umarł, więc wymyśliłem ten kompromis.
Zdejmowałem rybkę ze zbiornika z siatką, zostawiałem ją na kilka sekund, aby nie kapała mokra, następnie delikatnie zawijałem ją w chusteczkę i wkładałem zwinięty “całun” do pustego pudełka na zapałki (gdybyś miał większe ryby niż ja, musiałbyś przeskalować do większego pudełka). Następnie delikatnie włożyłam ją do kosza na śmieci (nie do kosza kuchennego).
Tak więc, w zasadzie nadal wyrzucałam ją do kosza, ale robiłam to w sposób, który wzbudzał we mnie szacunek i troskę.
Jednak myślę, że sugestią numer jeden dla Twojej konkretnej sytuacji, ponieważ to nie Twoja ryba, byłoby zadanie właścicielowi. Jestem zaskoczony, że nikt już tego nie zasugerował. Będzie wiedział, co chce zrobić ze swoim zwierzakiem i najlepiej odpowie na Twoje pytanie. W praktyce, lepiej byłoby zapytać właściciela, zanim wyjadą. Krótka rozmowa w stylu “Co mam zrobić, jeśli jedno z nich umrze?” lepiej by cię przygotowała, gdybyś znowu musiał się tym zająć.